Ekskluzywna wersja arabskiej przekąski, którą dodaje się do falafeli czy zajada z pitą to ciekawa alternatywa dla wielbicieli hummusu, którzy mają ochotę na powiew czegoś nowego. Wspaniały aromat trufli, odrobina tahini i płatki chilli, to połączenie dla koneserów dobrego smaku i niecodziennej, wyjątkowej kuchni.
Jak zrobić dobry hummus?
Hummus pojawił się już na moim blogu kilkakrotnie. Lubię tę pastę z ciecierzycy, która daje praktycznie nieograniczone możliwości interpretacyjne. Uwielbiam to, że po dodaniu lub zmianie kilku dodatków staje się zupełnie innym daniem. Jak zwykle dodaję do niej ciecierzycę ze słoika – gdyż zwykle zapominam namoczyć ją dzień wcześniej, a o hummusie przypominam sobie akurat wtedy, gdy chcę zjeść z nim kanapkę. Dlatego podręczna ciecierzyca w puszce to coś co zawsze mam w swojej kuchni. Jak zwykle w przypadku hummusu dodaję do niego oliwę, pastę sezamową tahini (100 %, bez dodatków), odrobinę czosnku i sok z cytryny. Zmieniam jednie aromatyczną oliwę, a oliwę o zapachu białej trufli.
Do czego można użyć oliwy truflowej?
Oliwa truflowa to zwykle oliwa ekstra virgin z aromatem lub prawdziwymi truflami. Jest on niezwykle intensywny, lekko grzybowy, pikantny i niezwykle elegancki. W przypadku hummusu zmieniłam zwyczajną oliwę na truflową właśnie. Wystarczą 2-3 łyżki a hummus wyraźnie pachnie truflą. Ja używam jej także do zup kremów, twarożku czy grzanek. Wystarczy dosłownie odrobina, a charakter dania zmienia się na bardziej egzotyczny. Choć zmierza raczej w kierunku Francji, niż krajów orientu.
Składniki
Rada: *możesz też użyć suszonej ciecierzycy. Zamocz pół szklanki ziaren dzień wcześniej i ugotuj w wodzie z odrobiną sody (1 łyżeczka na 1 l) dzięki temu hummus będzie bardziej lekkostrawny.
Przygotowanie